wspomnienie i tekst twin flames*
28 listopada 2025, 11:48
Wzięłam telefon i znów mi się wyświetlił... za długo patrzyłam... zapisałam zdjęcie... weszłam w folder z ukrytymi zdjęciami, do którego bardzo dawno nie wchodziłam... patrzyłam na zdjecie na którym był z kobietą... długo patrzyłam... zapisałam też wiadomość, którą do mnie wysłał po tym wszystkim... "jestem z kobietą... i nic więcej między nami nie będzie (...) proszę nie myśl o mnie... pomyśl o swoim mężu, to najlepsze, co możesz zrobić".
Tak. Masz rację Orso, to najlepsze co mogę zrobić...
Skoro mój mąż to związek karmiczny, to znaczy, że musimy uleczyć swoje poprzednie rany. I tak myślę, czy jeśli się z tym zmierzę i uleczę, czy miłość wróci. Może to jednak mąż jest tym właściwym, a ja tylko szukam łatwiejszego rozwiązania.
A tak poza tym zabukowałyśmy nocleg i mam w dupie wszystko, a oczy mam takie szkliste. Jezu! co się ze mną dzieje? Kiedy to się skończy. Ja już mam dość. Na dodatek rano samochód mi nieodpalił (po jakimś czasie jednak dałam radę) i znów pompowałam koło.
Dobra, jeszcze tylko napiszę ten tekst co chciałam tego faceta o twin flames i znikam... Przyszedł właśnie Białorusin. Podszedł do mnie, nachylił się i pyta patrząc prosto w oczy: "co się stało? dlaczego w nocy nie spałaś? Masz czerwone oczy." - ze mnie się czyta jak z ksiażki. Słabo się czuję. Dobra piszę ten tekst co chciałam.
Ja pierdole! Chciałam pisać, a włączyło mi się, cytuję:"to czytanie będzie tylko dla osób odklejonych, więc jak nie jesteś odklejona to scroluj dalej (no przecież bardziej jak ja to w mojej gminie nie ma odkejeńca -zostaję). W świecie duchowym ptaszki (uccelli - ha ha pamiętam, ale mi tym zrył głowę 🤣) zaczynają ćwierkać o tym , że zbliża się jakies połączenie bo wyszłaś z bardzo ciemnego miejsca. Zostawiłaś za sobą energię diabła, energię jakąś, która ciebie ograniczała, kogoś kto tak na prawde nosił maskę i nie pokazywał swojej prawdziwej twarzy, a ty to dostrzegłaś. W jakiś sposób udało ci się zrzucić maskę tego diabła i był to ostatni puzelek dla ciebie. Ostatnia część układanki, która miała doprowadzić ciebie do tego spełnienia, do tego pojednania, do tej unii z kimś. Ja tego nigdy nie mówię. To padło pierwszy raz zmoich ust. Unia, ale nie europejska, taka z człowiekiem... chociaż kto wie, może to bedzie ktoś z zagranicy. (nie bede pisała całości -Mam ufać sobie). Będzie przyciaganie w strone tej osobyi ta osoba też ciebie szuka. Ta osoba będzie czuła bardzo duże przyciąganie w twoim kierunku (nie piszę dalej)" Oj dobra, ja mam tego dość. Ja mam serdecznie dość piosenek, godzin - nawet robiąc ten wpis było 12-12, 12:21, 13:13 i nie, nie gapiłam się i nie czekałam, mam dość rejestracji samochodowych, jego zdjeć, ptaków i całej masy chorych zbiegów okoliczności !!!! I nawet nie mam z kim porozmawiać, bo niby z kim... ? Zostaje mi pisać tu, a i tak się boję, że mąż może coś odkryć. Po tamtej akcji wakacyjnej znajomy na własny koszt chciał wezwać firmę, która sprawdziłaby czy nie mam w domu podsłuchu- kilka osób uważało że na pewno mnie szpieguje. Nawet fakt, że włamał się na wszystkie moje konta powinno dać mi do myślenia, że z taką osobą nie układa się życia. Boże w czym ja jestem?. A kiedy jest dobrze, kiedy mu zależy gra jak anioł... I mam swój rolercoster. Może lepsze były kłótnie po alkoholu, wtedy mogłam zwalić na to, że wypił, a teraz kiedy nie pije na co zwalę?
Dobra nie ważne. Zrobię wpis o bliźniakach. Dziś będę sama w domu, syn na teningu to bede mogła zając się sobą może pomedytuje albo spróbuj się połączyć z czyms wyżej. Cokolwiek aby dojśc do siebie.
Twin Flame Connection - mattew frietze
"Chce dziś porozmawiać opodwójnych połączeniach bliźniaczych płomieni. Czym jest bliźniaczy płomień. To dusza, która została podzielona i umieszczona w dwóch róznych ciałach. na dokładnie tej samej osi czasu. BP czuje się wewnętrznie, że czegoś w nich brakuje. To cicha tęsknota za znalezieniem tej drugiej połowy. I to na poziomie podświadomości. większość BP nie jest tego świadoma. Kiedy spotykasz BP To przez los. To nie przypadek. A kiedy ich spotkasz, to wiesz, że to będą oni. W jaki sposób? Magnetyzm, który poczujecie. Poczujesz jak nic, co kiedykolwiek czułeś. Okoliczności w sposobie , w jaki się spotkacie... poczucie sie tak jakby to było z filmu. Energia będzie tak wybuchowa, że poczujesz się jak coś czego nigdy wczesniej nie czułeś. BP mogą być związkami platonicznymi lub romantycznymi. Kiedy spotykają się BP będą chciały pozostac raze jak klej. Energia będzie zawsze wysoka.Super wybuchowa. Super zabawna i super łatwa. Nic z tego nie wydaje się stworzone, po prostu płynie naturalnie. Gdy tój związek z BP trwa oboje zaczniecie zauważać w sobie odbicie. Odbicie nieuzdrowionych traum. Spowoduje to wiele wyzwalania dla was obojga. Im więcej czasu spędzisz ze swoim BP więcej zobaczysz w lustrze. Zobaczysz więcej nieuleczonych traum, któa jest w tobie. Ponieważ rany wewnetrzne wyzwalanie i projekcja, które wy dwoje zrobicie sobie nawzajemspowoduje punkt kulimnacyjny w tym związku i ostatecznie oderwiecie się od siebie. Kiedy wszedłeś na ten etap będą miały miejsce dwie rzeczy. Głęboki żal i głęboka realizacja traumy i traumy twojego bliźniaczego płomienia. BP dojdą do tego w swoim własnym czasie. Jeśli są otwarci i chętni do głębszej pracy. Nastepnie będą miały miejsce dwa scenariusze. 1.oba BP będą działać na siebie i wykonają niezbędną pracę wewnętrzną, aby wyleczyc się z ich traum i zebrac się razem i umieścić się na wyższej osi czasu. Nr 2. to jeden z BP, który wykona wewnętrzną pracę i uzdrowi się, podczas gdy drugi nie. Jak wykonujesz wewnętrzną pracę? Musisz sojrzeć głęboko... głęboko w sobie. Zakaz picia. Zakaz paleni. Żadnych zakłóceń. Poniewaz jeśli zaimplementujesz te rzeczy w swoim systemie, to nie pozwoli ci wyraźnie widzieć w sobie , a to bedzie tylko nadal tłumić rzeczy, z którymi musisz się zmierzyć. To nie będzie łatwe. To nie ma być łatwe. Wzrost jest bolesny. Ale albo bedziesz musiał wybrać dwie rzeczy: cierpienie z powodu pozostania takim samym, lub cierpienie i wzrost. BP ni emogą wtrącać się w swoja wewnętrzną pracę, bo kiedy się rozdzielą, tam będa odbywac się prace wewnetrzne. Chociaż BP łączą się i nie sa uzdrowione, dokładnie ten sam wynik powtórzy się ponownie. Dlatego jesli miałeś kontakt ze swoim BP i jesteś w momencie separacji - zostaw to. Wykonuj pracę wewnętrzną i pracuj nad sobą. Bo kiedy prcujesz nad soba, postyawisz się na wyższej osi czasu. W końcu przestaniesz leczyć rany. W końcu wyzdrowiejesz i będziesz gotowy do przejścia na wyższy poziom. Boskość zrobi to, co musi. jeśli jestes BP wybranym do wykonania głębokiej pracy, gratuluje ci, bo to trudne. Jeśli twój drugi BP nie wykonał głębokiej pracy, nie wtrącasz się, nie wyciagasz ręki. Bo to ich własne życie i ich własne przeznaczenie (...)."
I pod koniec pisana słysze piosenke w radiu. Ogólnie nie slucham, bo słucham nagrania, ale ta była jakby głośniej i wyraźniej i mój mózg potrzebował ją słyszeć.
https://www.bing.com/videos/riverview/relatedvideo?q=p%c3%b3jde+pod+wiatr+pin&&mid=8698C6C32AAE7F63ABFC8698C6C32AAE7F63ABFC&FORM=VAMGZC
- a co w tym jest chore, bo dla mnie już nie ma normalnego świata - ten zespół PIN w radiu leci mega rzadko. Wokalista kiedyś mi się bardzo podobał, bo przypominał mi Kukiego. Co prawda Kuki tak nie wyglądał, ale są takie cechy, punkty, które sprawiają, że jakaś osoba wydaje mi się do kogoś podobna, a skoro Endi przypomina mi Kukiego, a Orso Kukiego - to łatwo zrozumieć o co chodzi. To chyba jedyna osoba od której mam autograf (albo miałam, bo nie wiem gdzie jest). Podpisał mi się na banknocie 10 zł, a że to było jakieś 18 lat temu, to 10 zł miało wartość :D
To jeszcze tekst wklejam dla leniwych
Ukrywamy się przed światem
Ukrywamy twarz
Bojąc się, że ktoś zobaczy
Trudną miłość, wielką miłość
Pójdę pod wiatr, jak najdalej
Gwiazdy znów wskażą mi
Drogę, którą do ciebie iść
Pójdę pod wiatr, nie ustanę
Na twój głos, oddech twój
Będę czekał, aż braknie tchu
Aż braknie sił...
Kto zabroni nam miłości
Kto powstrzyma nas
Odrzuceni w namiętności
Pokonamy czas
I ja już z ironią to mówię - jasne, że przypadek. Oczywiście, że ja nic nie widzę, nie rozumiem i ogólnie uroiłam coś sobie. Oj dobra, za dwa tygodnie zrobię wypad, zresetuje głowę... Przed nie dam rady, bo mąż będzie robił głupie komentraze z wyjazdu - już dostałam, że znów sobie kogoś znajdę, że po powrocie to będzie koniec małżeństwa - a ja, że super, że ma mnie za dziwke.
Po powrocie zaczne jeszcze raz. Zrobię plan ćwiczeń, rozwoju, malowania i pisania - i już nie odpuszczę. Koniec z facetami, którzy stawiają na mojej drodze tylko blokady, a ja się daje nabierać jak głupia.
Zaraz koniec pracy - super mieć taką pracę, gdzie pół dnia pracuję, a pół robię prywatę - ale chyba wszyscy w urzędzie tak mają, jedni robią zakupy online, inni grają w gry... a ja siedzę i pisze.
Jest 15:06, pisze od 11:48 z przerwami. Zaraz do domu. Ide popracować :) i tak nikogo już prawie nie ma.
Jesteś dzielna Piękna! Już masz lepszy humor i z takim wróć do domu. Te upadki to tylko chwila, zaraz znów będziesz góry przenosić. Wiem. Czuję już spokój. Czuję jak bardzo potrzebuję być silna i robić coś dalej. A Orso??? Nie wiem czy coś robi. Potencjał ma i widzę, że nie jest głupi, ale czy chce mu się "bawić" w takie rzeczy to nie wiem. Poza tym kobieta pracuje trzema górnymi czakrami, facet dolnymi- więc chyba pracuje inaczej niż ja... Ale to jego droga. Nie czekam na nic... Jak patrzyłam na to zdjęcie z kobietą... tam był chłopiec, a czy stał się mężczyzną... lub staje... nie wiem. Może po prostu chce być chłopcem, a ja już jednego chłopca w swoim życiu mam i nie mam miejsca na drugiego. Tak więc GÓRA, to już wasza sprawa nie moja.
heh 15;15 - spadam
edycja 20:27 - nie byłabym sobą jakbym nie napisała.... ciężko nie pisać, jak się to kocha. Ok... po pracy sprzątałam dom został mi tylko mój chlewik gdzie maluję, mam 3 prania do złożenia, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Więc wzięłam wahadełko, a co, trzeba popracować, a ono pracuje chętnie. Wiem że to nie prawda objawiona ale wystarczy mi że "może coś w tym jest", kobiety lubią mieć poczucie że coś rozumieją i układa im się to w logiczną całość.
Co do męża- związek karmiczny i faktycznie chyba powoli wychodzę z tego. Mam to, bo prawdopodobnie mogłam tak jego traktować i muszę to odczuć (choć on też mówił że musiał zdradzać w poprzednim życiu że dostał teraz zdradę żeby zobaczyć jak to smakuje). U mnie te tragiczne związki i relacje z mężczyznami mogą się wiązać z tym, że prawdopodobnie mogłam być jakimś babiarzem i krzywdzić kobiety w ten sposób, więc dlatego doświadczam nieszczęśliwych miłości -nazwijmy to tak. Ogólnie jestem zdania że to nie jest kara-karma, ale wybór mojej duszy aby tego doświadczyć i tym samym wejść wyżej. Dobra wiadomość jest taka że już niedługo.... i może uda mi się to odrobić. Wahadełko pokazało to co mówiły kroniki o wysyłaniu miłości jak mąż się wydziera na mnie albo "obok mnie". Już niedługo więc dam radę. Na pewno dam. Zawsze wstaje i się nie poddaje! A jęczeć każda kobieta lubi, nie mogę w łóżku to trzeba inaczej sobie radzić.
A teraz mój "książę z bajki"... co mi pokazał? Trochę czasu to zajęło ale wahadełko określiło że mam prawie 20 ran które mi On pokazał i otworzył. I oczywiście nie mam żalu do niego, bo to jest cudowna transformacja- jak w pokemonach. Tak więc (werble) oto 18 moich ran, które przepracowałam,przepracowuje lub jeszcze przerobię:
1. potrzeba walidacji
2. Zazdrość
3. Rana porzucenia
4. nieakceptowanie siebie
5. Niskie poczucie wartości
6.niezaslugiwanie na miłość
7. uzaleznienia
8. strach przed mężczyznami,którzy mnie wykorzystali
9. brak szanowania siebie
10. brak stawiania granic
11. bycie niezauważoną
12. Poczucie że ktoś się mnie wstydzi
13. Uzależnienie emocjonalna/kontrola
14. rana wewnętrznego dziecka
15. zdrada cielesna
16. wstyd
17. wewnętrzna samotnosc
18. odrzucenie siebie
Niektore są podobne, ale chat i wahadełko twierdzą ze tak ma być i to jest co innego.
Wiem, że może za bardzo się wkręciłam w te rzeczy, ale łatwiej to znoszę. Pewnie jakby Orso nie zaczął z tymi telefonami to nie poszłoby to u mnie w tym kierunku, a tak to... czuję go... może źle ... nie wiem, ale czuję. Wiem jak może wyglądać jeden z wariantów przyszłości, ale boję się o nim mówić, bo to jednak tylko wariant.... ładny i dobry, ale wariant, choć może dla tych na GÓRZE to cel... nie wiem. I czasem kiedy myślę o nim, np. że to dzieciak, że się mści, że to był tylko seks, że ma mnie za byle kogo... to wiem że to pochodzi z umysłu, bo w środku wiem i czuję zupełnie inaczej. On nie ma pojęcia jak dobrze o nim myślę... nawet jakby faktycznie źle postępował, nie umiałabym o nim źle pomyśleć i wiem, że on o mnie też źle nie myśli. I chciałbym sobie wmawiać, że to "fiut" (jak to robią inne dziewczyny) żeby było łatwiej zapomnieć i tego nie pielęgnować, ale to jest coś innego niż kiedykolwiek przeżyłam, to inne przeczucie.
Poszłabym spać, ale pranie i malowanie a rano wraca mąż -chce żeby było czysto -kuchnia i salon dawno tak nie lśniły. Lubię jak jest czysto ale lubię też swój artystyczny nieład... i lubię Orso... serio lubię. Mam lepszy humor więc niech on też ma.
Edycja 22:02 😏 widziałam filmik z siłowni, ktoś pokazywał ćwiczenie, a potem do czego ono służy w życiu... już wiem jak Orso mnie przerzucał... Boże jakie to było sexy... chce tak jeszcze raz. No co? Czasem myślę o nim, a co mi niby zostało...