Archiwum 19 października 2025


Sen orso


19 października 2025, 05:37

Śnił mi się. 
postanowiłam że znów pojadę że muszę go znaleść pogadać wyjaśnić sprawdzić. Chyba jechałam z Anią. Jak dostałam do hotelu spotkałam dziewczynę nawet ładna młoda. Wiedział o kim mówię. Powiedziałam że i tak muszę go znaleźć. Miała w ręku pęk kluczy ale nie do końca chciała dać raczej z powodu tego żeby mnie nie zasmuć bo spędziła z nim noc i on prawdopodobnie dalej był w jej pokoju. Powiedziałam żeby dała te klucze. Mówiła coś że on zaczął mówić coś o duszach ja pytam co? A ona że powiedział do niej żeby nasze dusze się połączyły w sensie tej dziewczyny i jego przed stosunkiem. Nie przeszkadzało mi to a wręcz byłam szczęśliwa że zaczął mówić o duszy bo to by znaczyło że się przebudza. Ona miała klucze z breloczkami jakby kart tarota ale nie pamiętam jakieś trzy. Zabrałam i pobiegłam go szukać hotel był ogromny. W pewnym momencie upadłam na podłogę z płaczem bo myślałam że go nie znajdę, ale po chwili wstałam i pomyślałam że muszę go znaleźć. Gdy się odwróciłam widziałam  go też biegał mnie szukał, bo ta dziewczyna nie dała mi kluczy tylko pobiegła do niego żeby powiedzieć że jestem go szukać. Gdy mnie zobaczył zawrócił się. Miał siwą koszulę fartuch kelnera i ketchup w ręku. Ketchup wystrzelił ubrudził mnie wpadł trochę na usta smak nie był jakiś smaczny. Zresztą ja nie lubię jeść samego ketchupu. Gdy mnie zobaczył zaczął biec w moim kierunku. Ja do niego. Wskoczyłam na niego oplotłam nogami on mnie pocałował zlizał ketchup który jeszcze gdzieś miałam. Byliśmy mega szczęśliwi jakbyśmy się w końcu odnaleźli. Poszliśmy rozmawiać powiedziałam że rano jadę. On mówili coś o tym że rozmawiał z jakimś kolegą na L- luca może nie wiem. I mówili coś o tym że miał poczekać chociaż pół roku czy jestem w ciąży żeby było już małe dziecko, ale nie rozumiałam o co chodzi. Jakby chciał być ze mną a gdybym była w ciąży to by był, ale jakoś musiał to tłumaczyć. Ufać z nim korytarzem spojrzałam na niego i powiedziałam Ty wcale nie jesteś podobny do Kukiego. I nie był. Wyglądał ładnie, szczupły i wysoki i bardziej młody jak na jednym ze zdjęć które wstawiał jak bym nastolatkiem. Uśmiechnął się. A ja to mówiłam z radością nie z żalem. Z taką ulgą że jednak nie jest podobny że nie wybrałam go bo był kukim tylko że był sobą. Potem gdzieś się rozstaliśmy. Wróciłam na recepcję była tam koleżanka z pracy z którą nie przyjechałam. Zobaczyła moją radość i mnie objęła ale tak chłodno bardziej porozumiewawczo. W normalnym życiu mam z nią poprawne relacje nie bliskie jest uważana raczej za wredna ale w życiu przeszła stratę męża i trudne związk. 

kilka dni temu też mi się śnił. Był w pracy robił zdjęcie ze współpracownikami do folderu. Były trzy dziewczyny w tym jedna ze zdjęcia które dodał na swoje media byli mężczyźni ale ich nie widziałam dokładnie. Orso uśmiechał się ale widać było jaki jest smutny i przygnębiony.