boso po lesie


21 października 2025, 14:19

Jest piękna pogoda. Rano -5 stopni, a teraz słońce i przyjemny, zdrowy wiaterek. Wyskoczyłam z pracy do lasu. Chodziłam na boso po mchu i kiedy zakładalam buty czułam się bardzo nienaturalnie. Teraz przyszła moja kolej opowiadania "bajek" o tym, że Gaja mnie prowadzi i kocha. O tym, że ziemia pulsuje w moim sercu, a drzewa szepczą niebiańskie historie. Tak. Rozmawiałam z drzewami. Mówiły żebym słuchała siebie, łaczyła się z dusza i spędzała z nimi dużo czasu. Cieszyły się na mój widok. Miały w sobie taką boską moc. Jak ja to kocham. Zapominam o wszystkim, a jednocześnie czuję się jakby we mnie budziła się pamięć wszechświata. 

 

Za niedługo dodam wpis o TWINE FLAMES. I już nie ma znaczenie czy Orso był prawdziwy czy udawany... Ważne, że obudził coś co rozpoczęło moją podróż. Uwielbiam go za to co zrobił, choć jego świadomy cel na pewno nie był taki. 

Rozumienie bliźniaczych płomieni to na prawdę sztuka i proces. Na polskich stronach nie znalazlam wyczerpujacych informacji, ale te które znalazłam za granicą pozwalają w końcu zrozumieć o co chodzi. Nie chce już zadawać pytań czy Orso był czy nie był płomieniem. Bo odpowiedź nie wniesie nic do mojego procesu. To tylko walidacja, która jest naturalna przy podróży i która zakłóca proces.

A tak na prawde dziś dostałam najlepszą odpowiedź... Bo dostaję tyle samo odpowiedzi na tak i na nie, ale las powiedział w końcu jednoznacznie. Czy to był płomień wiem tylko ja. Nie mogę polegać na opiniach innych. Przyszedł mi też obraz z filmu Martix, gdzie Neo pytał Wyroczni czy jest wybrańcem, a ona odpowiedziała, że nie. I cóż... Trinity wiedziała - wiedział, bo czuła to sercem i duszą - to była jej prawda, której nikt inny nie mógł zmienić. I to czy Orso jest czy nie płomieniem,pozostanie w moim sercu. A wszechświat z czasem mi to albo potwierdzi, albo zaprzeczy. 

 

W sumie sprawa jest dosyć prosta. Świat i tak przejdzie reset za niedługi czas. Jeśli wskoczę na linie czasu 4d lub 5d, a On zostanie na 3d, po prostu nie będę go pamiętać. Zniknie z mojej pamięci tak jak inni, którzy nie zaczną dostrzegać tego, że żyją w martixe. Bliźniaki ponoć teraz bardzo się aktywują, właśnie po to żeby podnosić wibrację ziemi, żeby pomagać się budzić. Więc jeśli jest prawdziwy, to proces ruszy i u niego. 

W odróżnieniu od Boskiej Kobiecości, Boska Męśkość w takiej sytuacji nakłada maskę, wycofuje się, ucieka i wraca jak najbardziej do ludzkiego świata. Do pracy, używek i wypiera to co się dzieje. Ale tak ma być. Ma być ugruntowany... Tylko, że po pewnym czasie, to się rozpada. Niestety nie mam kontaktu, nie sprawdzam, nie zakładam fałszywych kont - odpuszczam. Ja mam inny cel. Nie gonię. Nie myślę. Nie analizuję - wiem, pisząc to wygląda to inaczej, ale i tak żałuję, że zniknęły tamte wpisy, bo do książki byłby cudnym fragmentem o bólu i procesie zapętlania się. Dlatego teraz pisze, żeby kiedy przyjdzie czas książki mieć jak najwięcej informacji.

 

Nie ma  odwrotu. Tak bardzo chcę ją napisać, tak bardzo wierzę, że nie umiem się zatrzymac. W końcu kupiłam sobie laptop żeby w spokoju usiąć i wieczorami przenieść emocje. Nie myślę jeszcze o wydaniu i innych "trudnościach", ale wiem, że jeśłi to jest prowadzone od góry, to wszystko samo bedzie sie układało. Żeby jak najwięcej osób usłyszało i też się budziło. 

 

Dziś żyję w magicznym świecie. Nic nie jest takie jak było, ale jest pięknie. Kochać, czuć, smakować - to jakby mieć miliony receptorów więcej. To obudzić się ze snu. To widzieć prawdę. W końcu przestać się bać. I czekać... Czekac i patrzeć jak każda mała iskierka rozpromienia się i rozchodzi po świecie. Dziś najbardziej sceptyczna osoba jaką znam, otworzyła umysł na niemożliwe, a może otworzyła serce i duszę. Więc coś się budzi. Może moje bycie tu... Rozmowa... Nie jest tak całkiem bez sensu, skoro potrafiła nawet w małym procencie uwierzyć w niemożliwe. 

SUKCES ! ! ! BOŻE ! ! ! JAK JA SZALEŃCZO KOCHAM ŻYCIE ! JESTEM SZCZĘŚLIWA ! JESTEM PROMIENNA ! CZUJĘ SIĘ WAŻNĄ CZĘŚCIĄ TEGO WSZECHŚWIATA I TO NAPAWA MNIE NADZIEJĄ, ŻE MOGĘ DOCZEKAĆ ZIEMI, NA KTÓREJ LUDZIE BĘDA ŻYĆ SZCZĘŚLIWIE. W MIŁOŚCI, PRAWDZIE, ODDANIU. I BĘDA SIĘ ROZWIJAĆ. BĘDĄ WZRASTAĆ. 

 

POWODZENIA ORSO ! JESTEŚ WYJĄTKOWY, TAK JAK MÓWIŁAM I ZDANIA NIE ZMIENIAM.
Jeśli ja byłabym Trinity, a Ty Neo - to k*** masz ogromną moc! Od Ciebie zależy czy ją będziesz chciał uwolnić... 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz